Mahikun
*Było przed świtem. Słońce jeszcze nie grzało, a już zerwał się lodowaty wiatr. Niebo było czyste lub na takie wyglądało w zimowej szarówce. Wokół martwego mamuta zaczęli się zbierać padlinożercy. Kruki, wrony i sroki przezornie patrzyły z bezpiecznych gałęzi. Sokoły coraz to dolatywały niepewne. Tylko zuchwały młody orzeł bezceremonialnie usiadł na samym środku zdobyczy i zaczął się do niej dobierać swym złotym dziobem oraz ostrymi szponami.*
Offline
*Po odejściu wilczycy na padlinę w momencie, jak na umówiony sygnał, rzuciły się wszystkie "sępy". Jazgot powstał niesamowity, wrony i kruki kłóciły się ze sobą, sroki co chwila dorzucały swoje dwa słówka, a orzeł zaciekle bronił swej przywłaszczonej zdobyczy.*
Offline